Mal de pierres
reż. Nicole Garcia
Francuska aktorka i reżyserka postawiła na klasyczny format melodramatu, by opowiedzieć o pozbawionym miłości dwudziestoletnim związku Gabrielle (Marion Cotillard) i Jose (Alex Brendemühl). Otwierająca film podróż do Lyonu, podczas której bohaterowie zabierają syna na konkurs fortepianowy, wywoła u Gabrielle lawinę wspomnień. Przeniesiemy się do jej rodzinnej miejscowości na prowincji, gdzie jako młoda dziewczyna przeżywała pierwsze uniesienie miłosne, dramatyczne, bo w swoje romantyczne fantazje uwikłała bogu ducha winnego nauczyciela. Zdesperowana matka postanawia wydać córkę za pracownika sezonowego pochodzącego z Hiszpanii, który bardzo zafascynowany jest piękną Gabrielle. „Nie będzie między nami miłości, nie będziemy ze sobą sypiać” deklaruje kobieta przyszłemu mężowi i wiemy, że ma zamiar dotrzymać słowa. Jednak podczas trwania ich związku wydarzy się coś, co odmieni ich życie na zawsze.
Fani filmów romantycznych odnajdą tu wszystko, co takie kino mieć powinno: pełną namiętności bohaterkę, nieszczęśliwą, ale silną i wytrwałą; przystojnego, cichego i opiekuńczego męża, trwającego u boku niekochającej go żony; ognisty, z pozoru niemożliwy romans z żołnierzem (Luis Garell); tajemnicę, którą rozwikłamy dopiero pod koniec projekcji, a która wyciśnie łzy z naszych oczu. I jakoś nic… Pięknie sfotografowany film cierpi na brak humoru i dystansu, powaga nie pozwala się uśmiechnąć Cotillard ani na chwilę, a nieznośna muzyka dzielnie puentuje każdą scenę. Zasadniczość pokazywania takiego filmu w konkursie motywuję jedynie uznanymi nazwiskami oraz lokalnym patriotyzmem.
Ocena: 3/10
Skomentuj