
The Ghost
reż. Roman Polański
Francja, USA, Wielka Brytania, Niemcy 2010
Polański przy każdej okazji daje się poznać jako reżyser kina gatunków. Znana i sprawdzona konwencja to pole, na którym twórca czuje się wyśmienicie. Udowodnił to nie raz, kręcąc kultowy horror („Dziecko Rosemary”), uwielbiany film gangsterski („Chinatown”), wyśmienity thriller („Frantic”). Nic dziwnego, że po „Nożu w wodzie” zapragnęło go Hollywood, a on sam nie mógł myśleć o lepszym miejscu do pracy. Oczywiście do czasu pewnego incydentu, po którym w Stanach stał się persona non grata i w Europie kontynuował swoją pracę. „Autor widmo”, bo tak przetłumaczono w Polsce jego ostatni film, otrzymał darmową reklamę w postaci skandalu, o którym pisały światowe media. Zatrzymany przez Szwajcarów reżyser przebywał w więzieniu, a obecnie w areszcie domowym, i groziła mu nawet deportacja do USA. Ale jeszcze większym i aktualniejszym dla brytyjskiego widza jest odwołanie do przesłuchania, które toczyło się w związku z wysłaniem żołnierzy do Iraku. I Tony Blair zeznający przed komisją, jest jasnym odpowiednikiem jednej z głównych postaci filmu.
Były premier Wielkiej Brytanii, Adam Lang (Pierce Brosnan), przygotowuje swoją biografię. Ponieważ sam nie ma talentu (a może i czasu) aby uporać się z materią słowną, zatrudniony zostaje „autor widmo” (Ewan McGregor). Doświadczony pisarz przerobić ma notatki premiera na zjadliwą całość. Dość szybko okazuje się, że jego poprzednik zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a jemu samemu niełatwo będzie wykonać zadanie. Ponieważ ze szkicu wynika mnóstwo nieścisłości, pisarz postanawia poprowadzić własne śledztwo. Im dłużej wnika w życie byłego premiera, tym bardziej zaskakujące rzeczy wychodzą na światło dzienne. Jednocześnie sytuacja jest bardzo napięta ze względu na oskarżenia, które padły w kierunku Langa, o współudział w zbrodniach wojennych. Autor zaczyna bać się o własne życie, zastanawiając się, czy to czasem nie zbytnia dociekliwość wpędziła jego poprzednika do grobu.
Oparty na książce Robeta Harrisa thriller polityczny ma kilka cech stylu Polańskiego. Architektura oddająca psychiczne stany bohaterów to bez wątpienia jeden z nich. Drugi to czarny humor, którym film jest podszyty. Oprócz tego udało mu się wykreować niezwykły nastrój osaczenia. Akcja dzieje się na jednej z wysepek Nowej Anglii, a pogodę tam określić można jako sztormową. Reżyser przemyślne tka akcję, dodając kolejne zaskakujące zwroty akcji, ale bez zbytniego poganiania. Nie jest to jeden ze współczesnych filmów akcji, gdzie wszystko pędzi na łeb na szyję. Twórcy zadbali o detale i wszystko jest poukładane na swoim miejscu. Mimo to nie jest to najwybitniejszy film Polańskiego. Może właśnie przez to, że jest zbyt zachowawczy i brak mu odrobiny „ułańskiej fantazji”.
(Publikacja: Goniec Polski, kwiecień 2010)
Skomentuj